Szukaj w blogu

środa, 22 czerwca 2011

Przebudowa skrzyżowania Piłsudskiego i Sienkiewicza

W dniu dzisiejszym nasza Fundacja otrzymała wiadomość o następującej treści:

Witam,
piszę do Was, ponieważ chcę zwrócić uwagę środowiska niepełnosprawnych na pewną inwestycję (a raczej na problemy, które z niej wynikną). Chodzi konkretnie o przebudowę skrzyżowania Piłsudskiego i Sienkiewicza, na którym zlikwidowane zostaną przejścia naziemne. Niezmotoryzowani będą musieli przemieszczać się podziemnymi tunelami. Wprawdzie Zarząd Dróg planuje zainstalowanie podnośników osobowych, które umożliwią przedostanie się przez skrzyżowanie osobom niepełnosprawnym, jednak na przykładzie wszystkich (bez wyjątku) innych miast, które zdecydowały się na zastosowanie tego typu urządzeń widać, że są notorycznie zepsute i częściej nie działają, niż działają. Bez podnośnika zaś poruszający się na wózku niepełnosprawny będzie zmuszony do proszenia o pomoc obcych ludzi, co naszym zdaniem w normalnym, europejskim mieście absolutnie nie powinno mieć miejsca.
Niestety, białostocki ZDiIM pozostaje odporny na wszelkie argumenty za pozostawieniem przejść naziemnych. Nie pomogły ani pisma, ani happening, który zorganizowaliśmy. Urzędnicy uparcie trzymają się obecnego wariantu przebudowy, toteż istnieje bardzo realna groźba powstania w Białymstoku czegoś, co stanowi przeżytek lat 70. i czego w dzisiejszych czasach w europejskich miastach nie buduje się w ogóle, nawet poza centrami. Prawda jest taka, że inwestycja najbardziej uderzy właśnie w niepełnosprawnych na wózkach. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości odnośnie działania (czy raczej niedziałania) dźwigów osobowych, to polecam zapoznać się z artykułami na Zielonym Mazowszu (http://www.zm.org.pl/, w wyszukiwarce po prawej wpisać "winda", "podnośnik"), a zwłaszcza z tym: http://www.zdm.waw.pl/informacje/wiadomosci/wiadomosci/back/1/article/dewastacje-na-potege.html.
Jak widać, sam ZDM w Warszawie przyznaje się do porażki i rezygnuje z podnośników, bo są po prostu za drogie. Problem w tym, że uderza to w niepełnosprawnych. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji w Białymstoku, dobrze byłoby, aby środowisko niepełnosprawnych zorganizowało happening tudzież rozpoczęło kampanię społeczną przeciwko realizacji inwestycji w takiej formie. W Warszawie mieszkańcy zaprotestowali i odniosło to skutek - w okolicach W-wy Wileńskiej przy przebudowie ulic pod drugą linię metra nie tylko pozostawi się przejścia naziemne, ale też doda nowe. Wierzę, że przy wsparciu mediów (a powiem, że bardzo chętnie chwytają takie tematy) oraz naszym projekt udałoby się obalić. Chętnie służę pomocą i myślę, że miałbym nawet pomysł na całkiem dobrą kampanię. Prosiłbym o odpowiedź, jak zapatrujecie się na tę sprawę i czy chcielibyście coś z tym zrobić.
Na koniec podeślę jeszcze parę linków odnośnie samej inwestycji:
http://www.bialystok.pl/1028-przebudowa-pilsudskiego/default.aspx
http://rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=1209

Stanowisko Fundacji:
Jeśli inwestycja zostanie zrealizowana w planowanej obecnie postaci, to rzeczywiście będzie wielkim utrudnieniem dla osób niepełnosprawnych ruchowo, ale nie tylko. Również osoby z innymi niepełnosprawnościami (np. osoby niewidome i słabowidzące), a także np. osoby starsze, matki z dziećmi i matki z wózkiem, będę miały trudności w samodzielnym pokonaniu przejścia.
Wątpliwości też budzi kwestia bezpieczeństwa.


Apel do Państwa:
Zwracamy się z prośbą do osób z niepełnosprawnością, ich opiekunów oraz specjalistów w tym zakresie o wyrażenie swoich opinii i refleksji. Wszystkie nadesłane materiały we wrześniu przekażemy Prezydentowi Białegostoku, Radnym oraz organizacjom pozarządowym działającym na rzecz osób z niepełnosprawnością.


Kontakt e-mail: fundacja.razemdocelu@wp.pl

Więcej informacji